Kartka okolicznościowa, choć bez konkretnej okoliczności. Z pełną premedytacją stworzona, by leżeć w szafce i czekać. Lubię mieć taki mały zapasik, bo ja zapominalska jestem. O imieninach czy urodzinach przypominam sobie często w ostatniej chwili. Zazwyczaj wtedy też nie mam możliwości nic stworzyć, bo już za późno albo akurat coś pilnego mam do ogarnięcia i o kartkowaniu nie mam nawet co myśleć.
A jak jest u Was? Też lubicie tworzyć sobie na zapas? Czy po prostu pamiętacie o okazjach i przygotowujecie sobie wszystko na bieżąco?
Śliczna :) na pewno doczeka swojego właściciela :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrześliczna, pięknie ją skomponowałaś.
OdpowiedzUsuńJa też robię zwykle na zapas, po prostu korzystam z weny. Bo zwykle jest tak, że jak muszę zrobić kartkę na jakąś okazję, to bardzo się męczę.
Dokładnie, nie dość, że trzeba się pomęczyć to jeszcze zazwyczaj nie ma kompletnie na to czasu :p
UsuńPrześliczne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń